Mężczyzna trzyma w rękach płonącą książkę

3 książki fantasty, których NIE POLECAM cz. 1

Podzielę się 3 książkami fantasy, których zdecydowanie nie polecam. Wiem, że taka anty-reklama może spowodować, że ktoś z Was sięgnie po którąś z tych pozycji, ale to już na swoją odpowiedzialność. Ja tylko ostrzegam!

“Dziewiąty mag” – czyli nie ma co osadzać romansu w fantasy

Okładka książki Dziewiąty mag

Tę książkę zacząłem czytać tylko dlatego, że musiałem zabijać czas podczas bardzo odtwórczej pracy przy komputerze. Skorzystałem z dostępnym audiobooków i słuchałem przez kilka godzin. Sam nie wiem dlaczego nie wyłączyłem tych dźwięków i nie znalazłem czegoś innego!

Autorka “Dziewiątego maga” postanowiła ubrać romans w szaty świata fantasy. Równoległy wszechświat, w którym pokoju pilnują smoczy jeźdźcy wpada w tarapaty i ściąga do siebie lekarkę weterynarii, aby zajęła się ich wierzchowcami. W tym świecie panują surowe nakazy dotyczące stosunków damsko-męskich. Nie można wybierać sobie partnerów. A populacja powiększa się tylko za wiedzą rządzących, którzy wyznaczają dyżury poszczególnym mężczyznom, by ci przekazywali swoje geny nieznanym sobie kobietom. Jak łatwo się domyśleć, nasza bohaterka zakochuje się w jednym z lokalsów i na wszelkie sposoby chce go zaciągnąć do łóżka, bo wybitnie nie chodzi tutaj o budowanie długotrwałego związku.

Autorka “Dziewiątego maga” postanowiła ubrać romans w szaty świata fantasy. Równoległy wszechświat, w którym pokoju pilnują smoczy jeźdźcy wpada w tarapaty i ściąga do siebie lekarkę weterynarii, aby zajęła się ich wierzchowcami. W tym świecie panują surowe nakazy dotyczące stosunków damsko-męskich. Nie można wybierać sobie partnerów. A populacja powiększa się tylko za wiedzą rządzących, którzy wyznaczają dyżury poszczególnym mężczyznom, by ci przekazywali swoje geny nieznanym sobie kobietom. Jak łatwo się domyśleć, nasza bohaterka zakochuje się w jednym z lokalsów i na wszelkie sposoby chce go zaciągnąć do łóżka, bo wybitnie nie chodzi tutaj o budowanie długotrwałego związku.

Książka jest męcząca. Opisy frustracji głównej bohaterki. Jej nieustanne próby kokietowania i odzierania ze wstydu wybranka są przykre w odbiorze. Bohaterowie równoległego świata są infantylni i niedojrzali. Smoki nie różnią się wielce od człowieka i stają się dobrymi koleżankami do popołudniowej herbatki i plotek. Szkoda wtłaczać historię obrażalskiej pani doktor w świat smoków i walki o istnienie całego świata. 

“Assasin’s creed – Renesans” – jeśli zaczniesz przygodę z tym uniwersum od tej książki, nie sięgniesz już po grę

Po tę książkę sięgnąłem z polecenia mojego znajomego. Jest to jedna z nielicznych pozycji, której nie dokończyłem. Nie byłem w stanie! Niektóre solucje do gier są napisane lepiej. Co takiego mnie zniechęciło, że nie dałem tej książce szansy?

Kopiuj-wklej z układu gry komputerowej. Normalną rzeczą w grach RPG są dziwne misje, za które dany NPC podzieli się jakąś wiadomością:

  • przynieś mi 10 ziemniaków z mojego pola, a ja powiem ci dokąd poszedł Nick,
  • zabij dla mnie 3 kretoszczury, a ja dam ci odpowiednie wyposażenie do pływania,
  • ukradnij dla mnie książkę hrabiny, a ja zacznę cię uczyć złodziejskiego fachu.

W grach uchodzi to na sucho, ale wyobraź sobie, że taki schemat ktoś przenosi na film lub książkę. 

Masz to?

To coś takiego działo się w “Assasin’s creed – Renesans”. Skończyłem czytać po fragmencie, w którym główny bohater uczy się skradać. Na dziedziniec wychodzi grupa służących jego mistrza, chodzą w kółko, a on ma się tak wtopić w tłum, by nauczyciel go nie zauważył. Po kilku próbach jest uznany za doświadczonego w ukrywaniu się. No wypisz wymaluj samouczek!

Okładka książki Assasin's Creed - Renesans

“Król demon” – król jest nagi

Okładka książki "Król demon"

Niemal wyparłem tę książkę z pamięci, więc, żeby przypomnieć sobie jej tytuł, wertowałem Lubimy Czytać, by go znaleźć. Zdziwiłem się, jak wiele ocen i to pozytywnych ma cała ta seria! O co w niej chodzi?

Mamy historię złodziejaszka z biednej dzielnicy, który wchodzi w posiadanie potężnego artefaktu i odkrywa w sobie magiczne moce oraz królewny, której nie uśmiecha się podjęcie monarszych zobowiązań. Ich losy się splatają, a królestwo, w którym żyją, zadrży w posadach. 

Jest w niej kilka ciekawych wątków, zwrotów akcji (choć tych łatwo się domyśleć). Jednak postaci są bardzo sztampowe. Rozwiązania niektórych kwestii, nawet jak na fantasy, całkowicie nieprawdopodobne (naprawdę świeżo upieczony adept magii zostaje Wielkim Magiem?) Wątki miłosne, pełne uprzedmiotowienia drugiego człowieka i ciągłego obrażania się zniesmaczają. 

Sam nie wiem, jak dotarłem do końca tego cyklu, ale miałem wrażenie, że bibliotekarka patrzy na mnie z politowaniem!

Co sądzisz o tej mojej subiektywnej opinii?

Podobne artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *